wrz 19 2005

..


Komentarze: 1

powoli wszystko trace...przyjaciol...ba a czy ich kiedykolwiek mialem...znajomych tych nie licznych...siebie...to juz nie jestem ja..nie poznaje samego siebie w lustrze..koszmar obudzic sie jakby w nie swoim ciele...czuc tego czego sie nie chce i robic tego czego sie nie chce...trace wszystko...a kiedy ten ostatni ruch...a co to zmieni....pieklo?buehaha nie no napewno...ze moge o tym myslec.a o czym mam myslec? niedlugo bede potrzebowal kalkulatora zeby obliczyc ile jest 2+2...kim jestem?soba?juz nie ...a kim jestem?czym jestem?..sprawiam jedynie bol a nic nie robie zeby to zmienic ...koncze.....koniec arigato gozaimasu.....baka

yoshi   
19 września 2005, 19:27
...powtórzę się...tracisz to wszystko na własne życzenie...bez mobilizacji niwiele a raczej nic się nie zmieni...wiesz o tym...

Dodaj komentarz