Znowu godzina pozna a mnie sie zebralo na myslenie..ze tez moj mozg nie moze sobie znalezc lepszej pory...i tak jeszcze piec godzin zanim mi sie dvd-video nagra....piec godzin..koszmar....hmm ile to juz minelo czasu,czy rzeczywiscie zaszly jakies zmiany? podobno tak :/ ale ehh nawet lepiej o tym nie mowic (..a nie mowilem Malwa ze bede glupoty pisa :/ )
i tak to sie znowu zaczelo :P...i moje zycie stanelo...albo nawet sie cofnelo....jakos trudno przebrnac przez ten jedej %^*@% krok...niby taki inteligentny a taki glupi...baka....tak wiele siedzi w tej glowie....chaos :P siedze i widze klawiature ale nic nie przychodzi mi do glowy...mysle o tych wszystkich problemach,tych obecnych i z przeszlosci..czy kiedykolwiek uda mi sie je rozwiazac??jedni wierza w przeznaczenie inni w bycie panem swego losu...a ja w co wierze??czy mozna w nic nie wierzyc??
"Czy bedac Bestia nie zasluguje zeby zyc...."